Cześć:)
Dziś mamy piękną pogode a słoneczna pogoda kojarzy mi się z cytrysami i pięknymi świeżymi zapachami, a oba recenzowane przeze mnie kosmetyki własnie taki zapach mają co może niektórych zdziwić , ja sama byłam baardzo tym zaskoczona bo po wyrazie Siarkowa moc spodziewałam sie mega śmierdzącego , duszącego zapachu:P
Obie próbki dostałam na spotkaniu bloggerek w Hrubieszowie
Cena /Pojemność : Dwie połączone ze sobą szaszetki o pojemnośći 5ml każda za cenę 3, 50 zł
Zapach: Bardzo świeży cytrusowy , pomarańczowy , odświeżający, jak dla mnnie super
Konsystencja : przyjemna , nie nie za rzadka nie za gęsta , drobinki idealnej wielkości na początku myślałam że będą za mocne jak dla mojej suchej i wrażliwej cery ale naprawdę skutecznie ale delikatnie peelingowały twarz.
Działadnie : tak jak napisałam wyżej peeling był delikatny ale skuteczny , nie podrażnił mojej twarzy , nie miałam po nim czerwonej i podrapanej twarzy jak to się zdarza czasami. Odwieżał , nie wysusza , skóra jest miękka i nawilżona.
Wydajność: bardzo wydajny obie saszetki wystarczyły mi na 8 użyć
Matujący krem antybakteryjny
Szczerze mówiąc nie orientuje się ile kosztuje ten krem ale wydaje mi się że nawet w wersji próbki nie można go dostać w sklepach. Pojemność opakowania to 1,5 ml.
Krem również pachniał tak samo pomarańczami jak peeling ,może odrobinę mniej intensywnie.
Saszetka wystarczyła mi na 3 użycia , używałam go po peelingu i zastosowanie ich razem dało na prawdę fajne efekty.
Konsystencja : dziwna, lekko twarożkowata, pierwszy raz się z taką spotkałam.
Działanie: Dobrze się wchłania , nadaje sie na bazę pod podkład. Na początku miałam uczucie lekkiego sylikonu na twarzy tzn takiego totalnego wygładzenia ale po chwili to uczucie zniknęło. Skutecznie matuję twarz , nawilża , chroni przed promieniami UVA i UVB.
Tak o to prezentuje się moj duet od Siarkowej Mocy , szczerze mówiąc nie spodziewałam się tak dobrego działnia tych produktów. Jeśli znacie jakieś inne godne polecenia produkty tej marki to bardzo proszę napiszcie o tym w komentarzach ;)
To było na tyle . Trzymacje się ciepło pa pa :)
nie znam niestety tej marki ;)
OdpowiedzUsuńmoje próbki jeszcze czekają :)
OdpowiedzUsuńJa sięgnęłam niedawno po próbki tego kremiku, o którym piszesz i okazał się świetnym kosmetykiem :) Teraz w Rossmannie jest na niego promocja - 12,99 :)
OdpowiedzUsuńO dobrze wiedzieć ;)
Usuńrobiłam recenzję tego kremu też u siebie i niestety na początku byłam zadowlona, a potem znalazłam źródło mojego "zapychania" ;/
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnego produktu tej marki ..
OdpowiedzUsuńfajnie, że u Ciebie się sprawdziły :)
Tych produktów nie miałam, ale mydełko z tej serii jest świetne :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie to mydełko też mnie ciekawi ;)
Usuńu mnie dzisiaj tez recenzja peelingu;) bardzo mi sie spodobal
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam ;)
UsuńUwielbiam peelingi...:)
OdpowiedzUsuńUżywałam jej od czasu do czasu będąc nastolatką i byłam z niego zadowolona, radził sobie ze wszelkimi niedoskonałościami :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia,
Asia
dziś już czytam drugi post o podobnym peelingu:)
OdpowiedzUsuń10 lat temu używałam ich mydełka w kostce, świetne było
OdpowiedzUsuńtylko wysuszało za bardzo
ale wypryski znikały w mig
córka używa serum z tej linii - dobrze się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńCzyli to nir przypadek że u mnie się sprawddził ;)
UsuńMiałam siarkowy krem matujący i przyznam szczerze, że był w porządku:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie dziwna konsystencja tego kremu ;>
OdpowiedzUsuńCzytając tyle opinii o tych kosmetykach chyba w końcu zdecyduje się na kupno :)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili:)
Dziękuje na pewno zajrzę ;)
UsuńMydło siarkowe tej firmy znam jak własną kieszeń :),ale mam co do niego mieszane uczucia: na początku stosowania rzeczywiście miałam wrażenie,że zapanował nad niedoskonałościami na plecach,ale w miarę użytkowania,przestałam dostrzegać jego zbawienne działanie ;). Niemniej jednak, polecam wypróbować ;).
OdpowiedzUsuńSkuszę się na nie na pewno ;) Tym bardziej że nie jest drogie ;)
Usuńkrem osobiscie uwielbiam :D O peelingu nie wiedzialam ze istnieje ;o
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam tych produktów, ale też nie spodziewałabym się jakiegoś przyjemnego zapachu ;) pooozdrawiam! ;*
OdpowiedzUsuńJa to samo od razu jakieś skojarzenia ze śmierdzącą siarką ;D
Usuńczytam duzo sprzecznych recenzji na temat siarkowej mocy, ale na moja okropna cere moze zadziala, jak skoncze moje kremy, to sie moze skusze:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam tych produktów, ale powiem szczerze że jestem bardzo zainteresowana ;)
OdpowiedzUsuńmiałam tylko mydełko i bardzo fajne było, mam ochote na krem ale nie wiedziałam własnie jak sie spisuje i chyba mnie przekonałaś ;)
OdpowiedzUsuńJesteś kolejną osoba która wspomina o tym mydełku , więc chyba naprawdę jest dobre i warte wypróbowania ;)
OdpowiedzUsuńnie używałam tych produktów,ale ten kremik mnie zaciekawił po twojej recenzji
OdpowiedzUsuńpróbowałam już kilku kosmetyków z tej serii i u mnie się sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńhmm, peelingu nigdy nie miałam, ale mydło, krem i to punktowe "coś" mialam-niestety bez rewelacji, wszystko okropnie wysusza...
OdpowiedzUsuńchyba produkt nie do mojej cery, ale wygląda interesująco
OdpowiedzUsuńCiekawie to wygląda, chyba się skuszę! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na rozdanie na moim blogu, 3 osoby wygrywają, zapraszam: http://test-by-destiny.blogspot.com/2013/04/rozdanie-z-jm-spa.html Pozdrawiam :)
W ogóle nie znam tej firmy :)
OdpowiedzUsuńZapach cytrusowy? Kto by pomyślał, mydło nieźle capi :))
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam kosmetyków z tej firmy. W ogóle produkty z siarką są mi obce. Zawsze mocno mnie kusi, żeby takową rzecz zakupić, ale ta siarka jednak odstrasza. Ale po przeczytaniu Twojego wpisu już wiem, że nie taki diabeł straszny jak go malują :D Chyba wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam krem matujący siarkowa moc ;) Idealnie nadaje się pod makijaż :) Jeden z lepszych kremów jaki miałam :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Właśnie się nad tym zestawem zastanawiałam:) Mam mydło z tej serii i jest bardzo wydajne i całkiem niezłe:)
OdpowiedzUsuńzawsze miałam na ten krem ochotę...teraz mam go w domu w postaci kilku próbek i jakos mi nie po drodze aby go użyć ;)
OdpowiedzUsuń