Hej,
miesiąc styczeń zdecydowanie nie należał u mnie do udanych mimo wszystko było kilka pozytywnych akcentów i własnie te chcę Wam dziś pokazać.
No więc na początku miesiąca troszkę sobie kucharzyłam.
Ugotowałam swoją pierwsza zupę-pieczarkową. Żyję,mam się dobrze, więc była zjadliwa :D
Ugotowałam swoją pierwsza zupę-pieczarkową. Żyję,mam się dobrze, więc była zjadliwa :D
Zrobiłam też pizze, trochę taka ubogą czyli jak na studentkę przystało.
Później zaczęła się sesja..moje zachowanie wyglądało dokładnie tak samo jak na obrazku poniżej
Gdy już naprawdę miałam dosyć to chciałam zamknąć się w szafie o dokładnie tak...
Oczywiście sesja sesją ale mecz naszej reprezentacji musiałam obejrzeć
W międzyczasie odkryłam świetny kosmetyk, który był moim ulubieńcem stycznia. O kohlu możecie poczytać post niżej:)
Spadł też śnieg...na jeden dzień
Znalazłam też swoją idealną sukienkę chcę sobie taką uszyć ale na pewno krótsza :) Zakochałam sie w tym chabrowym kolorze:)
Na samym końcu dopadła mnie choroba, pierwszy raz w życiu miałam chore zatoki i muszę powiedzieć że jest to coś sto razy gorszego od zwykłej choroby:/
Popijałam sobie werbenę cytrynową
A tu znalazłam taką fajną ściągawkę z leczniczych herbatek
Mam nadzieję, że Wam styczeń minął zdecydowanie lepiej niż mi:)
Całuję i do następnego :*
ta sciagawka z herbatami hgenialna ;) podkradne ;)) a zupa na pewno byla pyszna ;) Kolor chabrowy tez lubie !
OdpowiedzUsuńwerbena cytrynowa bardzo mnie zainteresowala :) melise i rumianek rowniez popijam, polecam biala herbate :)
OdpowiedzUsuńOcho! Rumianku muszę naparzyć! :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię rumianku niestety :P
Usuńfajna ta ściąga z herbatami :)
OdpowiedzUsuńSesja wyglądała podobnie do mojej;p
OdpowiedzUsuńŚciągawkę ja też pożyczam;))!
Pozdrawiam!
Jak na studentkę, to zbyt bogata ta pizza :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCzarny bez naprawdę jest rewelacyjny! Polecam syrop z czarnego bzu - z owocu (taki ciemnofioletowy) albo z kwiatu (taki miodowy). Oba smakują przepysznie i działają dobrze na wszystko :)
OdpowiedzUsuńWypróbuję na pewno:)
Usuńzupa wygląda smakowicie choć nigdy nie jadłam pieczarkowej z makaronem :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę?:) Ja od zawsze :)
UsuńU mnie też zawsze pieczarkowa jest z makaronem, chyba że jest zmiksowana ;)
UsuńJa zawsze jem pieczarkową z makaronem- głównie są to świderki :)
UsuńA pizza wygląda bardzo smakowicie :D
Kolor sukienki też mi wpadł w oko:)
OdpowiedzUsuńTo z herbatkami super :)
OdpowiedzUsuńA sukienka jak dla mnie zbyt długa,kolor ma cudny :)
Dla mnie też jest zbyt długa dlatego chcę taką ale przed kolano :)
UsuńSukienka ma cudny kolor! Świetna ściągawka z herbatami, już zapisuję :)
OdpowiedzUsuńTa zupka ciekawie wygląda według mnie :).
OdpowiedzUsuńloveanimalsi.blogspot.com