czwartek, 25 września 2014

Fitocosmetic - maska oczyszczająca z błękitną glinką

Cześć,
 szał na rosyjskie kosmetyki nadal trwa, ja nie miałam okazji ich zbyt wielu wypróbować. Dziś chcę Wam pokazać jeden z kilku kosmetyków które posiadam.

Cena/ Pojemność: około 5 złotych za 60gram produktu.

Opakowanie to saszetka o pojemności 60 gram. 
Przyznam się szczerze że pierwszy raz spotkałam się z glinką taką do zrobienia zawsze jeśli już wybierałam glinkę to taką "gotową" do użycia.
Taka pojemność wystarcza na około 7 użyć.
Zapach jak to przy glinkach, bardzo charakterystyczny ale nie jest mocny na szczęście.



Maseczka przede wszystkim oczyszcza cerę, ale jest przy tym delikatna, po zmyciu moja cera nie jest wysuszona ani podrażniona co często przy innych glinkach się zdarzało. Podczas wysychania kosmetyku  nie towarzyszyło mi też uczucie ściągnięcia twarzy.  Twarz wyglądała na uspokojoną, koloryt był wyrównany, a widoczność przebarwień zmniejszona. 



Jestem pod dużym wrażeniem tej maski, teraz jeśli będę chciała kupić glinkę na pewno zdecyduję się na "samoróbkę" ;)

Znacie jakieś inne rosyjskie kosmetyki,które się u Was sprawdziły ?

Całuję, dream7

27 komentarzy:

  1. mam taką tylko w wersji zielonej i do tej pory bałam się ją otwierać ze względu na duże opakowanie i to, że myślałam, że jak będę przechowywała potem resztę- opakowanie mogłoby mieć jakieś zamknięcie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda zamknięcie jakieś by się przydało, ja znalazłam bezpieczne miejsce dla niej a część tak jak to widać na zdjęciu zostawiam rozrobioną już w małym pudełeczku :)

      Usuń
  2. Nie miałam maseczki owej marki. Jednak kosmetyki rosyjskie - lubię i staram się raz na jakiś czas zamówić parę sztuk ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba dopiero zaczynam się w to wkręcać ;D

      Usuń
  3. Błękitnej glinki jeszcze nie miałam,ale jak na razie używam zieloną i jestem z niej mega zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałąm jeszcze błękitnej glinki, musze się za nią rozejrzeć, ale najpierw za czystą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja właśnie niedawno zrobiłam zamówienie na kosmetyki rosyjskie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam tej maseczki. Jak dotąd używałam tylko 2 rosyjskie kosmetyki, ale akurat one nie sprawdziły się u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam ale lubie takie cudeńka ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz o takiej rosyjskiej glince słysze, aż chciałabym taką wypróbować, można ją gdzieś dostać? : )

    http://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tę konkretnie dostałam na spotkaniu blogerek ale myślę że w sklepach internetowych na pewno znajdziesz. Na 100% jest na triny.pl ;)

      Usuń
  9. Uwielbiam te glinki. Naprawdę świetnie działają, choć przyznam, że początkowo nie chciało mi się bawić w rozrabianie jej (wiem, czyste lenistwo) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. he he racja ale jednak co się samemu zrobi to większa satysfakcja ;)

      Usuń
  10. duże opakowanie trochę i tak jak Weronika powyżej pisała - szkoda, że bez zamknięcia:(

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam glinkę czarną z tej firmy i również fajnie się sprawdzała. Chętnie wypróbowała bym również błękitną :)

    OdpowiedzUsuń
  12. świetna! też takie lubię i z powodzeniem używam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo lubię czyste glinki :) z rosysjskich kosmetyków koniecznie wypróbuj rzeczy do włosów! są genialne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie słyszałam dużo dobrego o drożdżowej masce do włosów ;)

      Usuń
  14. Uwielbiam glinki do twarzy, najbardziej czerwoną ;) Błękitnej jeszcze nie miałam okazji stosować.

    OdpowiedzUsuń
  15. mam kilka glinek tej firmy ale jeszcze nie korzystałam z nich ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nigdy dotąd nie miałam do czynienia z jakimkolwiek kosmetykiem rosyjskim...Skoro my nie możemy im sprzedawać jabłek, to nie będę kupowała ich kosmetyków! :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie znam ale tego typu produkty mnie kuszą już od jakiegoś czasu.
    Pozdrawiam Emm

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za to że zostawiasz po sobie ślad ;) Staram się zawsze odwiedzać blogi osób komentujących ;)