Hej ;)
Ale mamy piękną wiosnę tej zimy , mi jak najbardziej taka pogoda pasuje , jak dla mnie to śnieg mógłby spaść tylko na Święta ;) Ale ja nie o pogodzie miałam tu pisać tylko o słynnej szczotce Tangle Teezer
,którą moje włosy pokochały od pierwszego czesania ;D .
Oczywiście zanim ją kupiłam przeczytałam milion pozytywnych opinii na jej temat i musiało minąć trochę czasu. Teraz jak to często u mnie bywa żałuję, że kupiłam ją tak późno.
Ja swoją szczotkę zamówiłam w drogerii e-kobieca , za cenę 29,99 zł to chyba najniższa cena za jaką można ją kupić;)
Szczotka jest leciutka , wygodnie się ja trzyma jak narazie nie zauważyłam aby coś złego działo się z "igiełkami". Igiełki są umieszczone naprzemiennie raz dłuższe raz krótsze.
Szczotka prawie w ogóle nie ciągnie za włosy , delikatnie po nich sunie , jeśli zdarzy się jakiś kłębek splątanych włosów bez bólu go rozplącze. Jednak najbardziej zachwycona jestem tym jak rozczesuje moje mokre włosy. Po umyciu są one splątane i zawsze kłębek włosów wyrwanych musiał być. Gdy tą szczotką czesałam moje mokre włosy to ilość wyrwanych włosów ograniczała się może do 5 !
Już nie wspomnę o masażu skóry głowy jaki można zrobić tą szczotką ;)
Aż się nie mogę powstrzymać od stwierdzenia, że ta szczotka robi dobrze moim włosom ;D
Jeśli zastanawiacie się jeszcze nad jej kupnem to nie róbcie mojego błędu ,nie zwlekajcie dłużej i nie męczcie swoich włosów zwykłymi szczotkami.
Całuję , dream7